🚨 Uważaj na fałszywe agencje!
Jak nie dać się oszukać w modelingu (czyli jak rozpoznać agency scam)
Marzysz o pracy modelki. Znajdujesz agencję – albo to ona znajduje Ciebie. Wszystko wygląda profesjonalnie… aż pojawia się prośba o zapłatę zanim cokolwiek się wydarzy.
To właśnie agency scam – próba zarobienia na Twoich marzeniach, bez realnej oferty współpracy. Najczęściej trafia na to ktoś, kto dopiero zaczyna i nie wie jeszcze, jak działają prawdziwe agencje.
🕵️♀️ Jak działa fałszywa agencja?
Oszuści najczęściej:
obiecują szybki sukces i zagraniczne kontrakty,
pokazują piękne zdjęcia i fałszywe opinie,
błyskawicznie dochodzą do sedna: „zanim zaczniemy, musisz zapłacić”.
Pieniądze mają rzekomo iść na:
portfolio zdjęciowe,
wpis do bazy klientów,
„promowanie Twojego profilu”,
„pakiet startowy”,
„niezbędne szkolenie”.
👉 Jeśli to słyszysz, zapala się czerwona lampka.
🤔 A przecież prawdziwe agencje też robią sesje i szkolenia…?
Tak. Ale różnica jest ogromna. Nie w tym, co robią – tylko jak to robią.
✅ Uczciwa agencja:
nie wymaga opłat przed podpisaniem umowy,
jasno tłumaczy, co i dlaczego kosztuje,
często pokrywa koszty lub rozlicza je później,
daje Ci czas na przemyślenie i konsultację z rodzicem,
nie naciska, nie manipuluje.
👉 Dobra agencja zarabia na Twojej pracy – nie na Twojej nadziei.
❓ Czy wszystko powinno być za darmo?
Nie. Ale wszystko powinno być uczciwe.
Profesjonalna sesja, wyjazdy, kursy – kosztują. Ale:
masz prawo wiedzieć, za co dokładnie płacisz,
powinnaś mieć czas do namysłu,
i możliwość konsultacji z kimś dorosłym.
Brzmi banalnie? Tylko do czasu, aż ktoś postawi Cię pod ścianą.
😬 Dlaczego niektóre agencje nie inwestują w nowe modelki?
Bo… to ryzyko.
Zanim włożą pieniądze w Twoją karierę, chcą wiedzieć, że:
jesteś zaangażowana,
masz potencjał,
nie znikniesz po tygodniu.
Więc propozycja płatnej sesji czy kursu to nie zawsze oszustwo. Ale sposób, w jaki to robią – mówi wszystko.
🚩 Uwaga na „kursy dla hostess”
Zdarza się, że zamiast uczciwej rozmowy, agencja proponuje Ci „kurs rozwoju kariery”, który:
zawiera naukę chodzenia,
jedną próbą sesję zdjęciową (często u znajomego fotografa),
i żadnych planów na przyszłość.
Brzmi jak start, a kończy się brakiem kontaktu.
🎯 Jeśli masz wrażenie, że jesteś traktowana „z góry” – to nie jest tylko wrażenie.
🔴 Jak rozpoznać fałszywą agencję?
chce pieniędzy, zanim da Ci umowę,
mówi, że to „ostatnia szansa”,
nie pozwala rozmawiać z rodzicem,
nie ma biura, nazwisk, kontaktów,
nie ma realnych sukcesów ani modeli,
nie daje niczego na piśmie.
✅ A dobra agencja?
wyjaśnia wszystko krok po kroku,
zarabia na Twoich zleceniach, nie kursach,
reprezentuje realne modelki,
daje czas do namysłu,
wspiera kontakt z rodzicem,
ma dobrą opinię w branży (nie tylko na własnej stronie).
🛡️ Potrzebujesz wsparcia?
Sprawdź naszą listę bezpiecznych agencji – polecanych przez kursantki i profesjonalistów:
📁 Lista plików: grupa Facebook „4models – pierwsze kroki”
🧭 Chcesz się przygotować mądrzej?
📷 Zamiast płacić za obietnice – zainwestuj w siebie.
W naszym kursie:
nauczysz się pracy z aparatem,
rozpoznasz dobre i złe oferty,
zrozumiesz, jak uniknąć manipulacji.
📍 Nie każde oszustwo dotyczy pieniędzy
Czasem chodzi o manipulację emocjami.
Znajoma pojechała do Mediolanu na sesję rzekomo dla „Vogue’a”. Planowano dalszy etap kariery w Dubaju. Na miejscu okazało się, że nie chodzi o modeling, tylko o „towarzyszenie mężczyznom”. Uciekła w ostatniej chwili. To nie była jej wina. Nikt jej wcześniej nie uprzedził.
✅ Twoje bezpieczeństwo > szybki start
Modeling może być piękny – ale tylko jeśli Ty masz kontrolę.
Nie daj się zepchnąć w rolę „klientki”, która płaci za szansę.
Pytaj,
Sprawdzaj,
Konsultuj,
Rozmawiaj z kimś zaufanym.
Masz wątpliwości? Napisz do nas.
Jesteśmy tu po to, żebyś zaczęła mądrze – z głową i spokojem.
PS: Historia z innej branży – ten sam mechanizm
Zanim zajęliśmy się fotografią, pracowaliśmy w branży designu wnętrz.
Podczas przygotowań do Igrzysk w Soczi nasz znajomy Kazach dostał ofertę – miał koordynować prace na stadionie.
Warunek? 2000 euro za szkolenie.
Zapłacił.
Pojechał.
Dostał za pracę 1000 euro.
I to był koniec „współpracy”.
To nie było nielegalne. Ale było to… tanie wykorzystanie marzenia.
Nie każda „szansa” jest prawdziwa. Czasem to tylko ładnie zapakowana iluzja.